Chcesz to #zostańwdomu. Ale jeśli masz ochotę
gdzieś ruszyć, to mam kilka propozycji.
Dolina Kobylańska
No tak, dolina Kobylańska, czy Bolechowicka to wizytówki podkrakowskich dolin.
Co do tego nie ma wątpliwości. Niemniej jest czas, w którym naprawdę bardzo mało osób do nich zagląda.
A paradoksalnie jest to okres, w którym najłatwiej dostrzec wcześniej niewidoczne formacje skalne,
lub też lepiej przyjrzeć się tym już znanym.
Jura zawsze ma wiele do zaoferowania, więc nie sięgajcie
wzrokiem ku północnej części. Ruszamy na doliny.
Zresztą OPN chyba jest zamknięty,a na zamki się nie dostaniecie.
Zakaz wstępu do lasów to też był bubel prawny, więc
szykujcie się na wyjazd w Kobylany lub Bolechowice.
Czas teraz na logistykę. Po pierwsze doliny są połączone siatką szlaków, więc
wypada zaopatrzyć się w mapę. Takową polecam w wersji papierowej lub cyfrowej
od autorów najbardziej dokładnych map tych okolic, czyli Compass.
A po drugie weźcie poprawkę,że może wam zabraknąć prowiantu,a w obecnych czasach
koronawirusa jedzonko ciągle można dostać tutaj, czyli w restauracji Sen o Dolinie.
Prawda,że jura ma swój urok o każdej porze roku?
Można zobaczyć i dojść w miejsca doliny, które przez większość roku są totalnie zakrzaczone.
Co prawda zamknięcie galerii sprawiło,że pomimo aury spacerowanie popularnymi szlakami
stało się bardzo modne, ale za chwilkę pokażę wam miejsca, gdzie mało komu chce się zaglądać.
Zdjęcia z drona na dolinę kobylańską o tej porze roku wyraźnie pokazują
jak wiele jest do zwiedzenia w tym zakątku jury.
Dolina Bolechowicka
W Dolinie Bolechowickiej oczywiście najbardziej reprezentacyjny
fragment doliny, to Brama Bolechowicka.
Dla takich widoków po prostu nie ma złej pogody.
Zwłaszcza,że ptactwo zaczyna śpiewać coraz głośniej.
Grunt nie jest już taki zimny, więc śmiało można posadzić tyłek i po prostu sobie posłuchać.
A teraz pora na widoki z góry.
Dolina Będkowska
Z doliny Kobylańskiej i Bolechowickiej w miarę płynnie można przejść
do doliny Będkowskiej. Może w końcu korzystając ze sposobności
uda się tam zrobić pełny zakaz ruchu dla pojazdów spalinowych.
Dlatego polecam wam zostawić brykę na parkingu pod cmentarzem w Będkowicach lub
kawałek dalej przy samym zjeździe „dla mieszkańców”.
Po czym usiąść sobie przy wodospadzie i posłuchać szumu wody.
Lub spocząć na ławkach obok skały Zamczysko
Dolina Szklarki
A konkretniej skała Brodło.
Bardzo prosty i fajny dojazd.
Przepiękny widok i ani żywego ducha.
Pola, lasy. Szlaki wiodące do rezerwatu lub do Doliny Będkowskiej.
Wszystko, tak jak cała jura świetnie oznaczona na mapie Compass.
To jak z tą wycieczką?
Puenta jest taka,że jeśli masz gramolić się z bloku,
wsiadać do autobusu/tramwaju i jechać do dolinek?
To lepiej zostań w domu.
Jeśli chcesz wyjść z domu, wsiąść na rower/do samochodu i KONIECZNIE
MUSISZ udać się w mniej uczęszczane miejsca niż miejski park lub trasa
Tyniec-Kraków, to są to miejsca dla Ciebie.