Plener ślubny w złotym zbożu

gru 1, 2019 | blog, Fotografia ślubna

Zbliżał się obiecujący zachód słońca tego letniego dnia.

Wręcz idealnie na plener ślubny.
Początkowo mieliśmy jechać w „obcykaną” ze wszystkich stron lawendę.
Jednak „Tomek, chcemy coś innego”. Nie dziwie się.
Kto by chciał plener ślubny pośród tłumów.

Każdy chce, by ten czas spędzony na zdjęciach był tylko dla nich. 
Zaproponowałem coś tak prostego i jednocześnie chwytliwego.
Złote polskie zboże.
I to zaraz pod krakowem. Pora na zdjęcia.

Widzieliście już zapewne wpis o sesji ślubnej w Dolinie Kobylańskiej.

To nie jest tak,że ja na siłę pakuje pary młode w jakieś szalone miejsca.
Wszystko wedle życzenia.
Teraz przyszła pora na kojące ciepło promieni zachodzącego słońca.
Spacer polną drogą oraz kadry bezpośrednio w złotym zbożu.
Co ważne – bez niszczenia czegokolwiek.
Wszystkie ścieżki zostały zrobione przez ciągnik.

Te pola okazały się na tyle piękne
(wcześniej wrzucałem zdjęcia krajobrazowe),że pytali mnie fotografowie ślubni
„Gdzie są takie pola?”
Przykro mi – nie zdradzam miejscówek. To moja praca.
Odesłałem tutaj 😉

Morał z tego taki.
Nie trzeba jechać na koniec świata.
Zdjęcia mają się wam podobać.
Może to być pobliski las, zboże, sad, wasz własny ogród.
Być dopasowane do waszego gustu.

Ale tło do realizacji można znaleźć, dosłownie – pod domem.

 

 

 

[ngg src=”tags” ids=”Plener ślubny w złotym zbożu” display=”basic_slideshow”]

Sprawdź ofertę:

Zobacz także: